W mojej niezwykłej twórczej karierze pojawił się już parę razy epizod 'malarza pokojowego'. Zaczęło się wszystko od pewnego niedzielnego deszczowego popołudnia... weszłam do mojego pokoju, popatrzyłam na ścianę, stwierdziłam że jest jakaś taka.. nie taka:) za jasna, nic się nie dzieje.Pomyślałam, że trzeba coś z tym zrobić. W mój niezwykły plan wtajemniczyłam moją siostrę. Wzięłam farbę, pędzle i powstało takie
cudo..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny:)
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad:)